piątek, 11 lipca 2008

czwartek, 10 lipca 2008

Odliczanie do wyjazdu i start bloga

No, to już tylko 3 tygodnie do wylotu!
Z ważniejszych spraw wszystko już załatwione: wiza wklejona w paszport i przez umyślnego dostarczona do domu, urlop na 2 miesiące załatwiony (wypoczynkowy i bezpłatny), bilet w dwie strony wykupiony – uff.
Pozostała jeszcze do załatwienia cała masa drobnych spraw typu: międzynarodowe prawo jazdy, konto walutowe, telefon komórkowy z którego mógłbym korzystać w Stanach, kwestie związane z ubezpieczeniem i rejestracją pojazdu tam na miejscu itp., itd.
W myśl zasady „podróże kształcą tylko wykształconych” – wyczytuję też wszystko co mi wpadnie do rąk, a jest na temat USA. Jako, że o podróżach po Stanach napisano już wiele książek i nakręcono wiele filmów, jest co czytać. Najlepszą ksiązką, którą traktuję wręcz jak przewodnik, jest „Asfaltowy Saloon” Waldemara Łysiaka. Jest to relacja z podroży jaką Łysiak odbył ze swoim przyjacielem przez cały kraj, bodajże w latach 70-tych. Oprócz tego nie można pominąć legendarnej „w drodze” Jacka Kerouaca. Fajną sprawą są przewodniki po parkach narodowych USA, które były kiedyś dołączane do Wyborczej. Oprócz książek kopalnią wiedzy, rad itp. są oczywiście fora internetowe i blogi podróżnicze.

Konkluzja: planowanie podróży już jest jej częścią i jest prawie taką samą frajdą jak sama podróż.

Inna sprawa to trzymanie się planu, bo to mi chyba nigdy się nie udało :)